Jak rozliczyć umowę o dzieło?
Nie daje poczucia bezpieczeństwa, czy prawa do urlopu, utrudnia zaciągnięcie kredytu hipotecznego czy uzyskanie zasiłku chorobowego. Umowa o dzieło – tak zwana umowa śmieciowa, pozwala przedsiębiorcom na ograniczenie kosztów pracy, pracownikom sprawia natomiast sporo problemów – także podczas rocznego rozliczenia z fiskusem.
Teoretycznie stworzona dla przedstawicieli wolnych zawodów. Ma być formą rozliczenia pracy, która polega na wykonaniu konkretnego dzieła. Pod koniec kwietnia, pytanie jak rozliczyć umowy o dzieło, mają pracownicy korporacji, dziennikarze, copywriterzy, sprzedawcy czy kelnerzy. Dlaczego? Bo pracodawcy mogą wypłacić pensję pracownikom niższym kosztem, nie muszą bowiem odprowadzać składek na ubezpieczenie społeczne czy zdrowotne.
Wyjątek stanowi sytuacja, gdy dzieło wykonujemy na rzecz naszego pracodawcy, u którego zatrudnieni jesteśmy na etat. Wtedy ma on obowiązek odprowadzania za nas składek na ZUS. Wyjątkiem tu sytuacja, gdy w trakcie wykonywania działań dla naszego pracodawcy, jesteśmy na urlopie macierzyńskim, wychowawczym lub bezpłatnym.
Niezależnie natomiast kto nam zleca wykonanie danego dzieła, zaliczkę na podatek dochodowy, odprowadzać trzeba. Nie zawsze jednak musi robić to pracodawca.
Granica 200 złotych
Zacznijmy jednak od tego, czy i jak odlicza się zaliczkę na podatek dochodowy. Można to zrobić na dwa sposoby. Wszystko zależy od tego, na jaką kwotę opiewa dane dzieło. Granicą jest 200 złotych.
Jeżeli wynagrodzenie tej kwoty nie przekracza, nie wymaga ona uwzględnienia w deklaracji podatkowej, a my nie otrzymamy formularza PIT 11. Wówczas ten, kto nas zatrudnia pobiera i wpłaca na konto urzędu skarbowego zryczałtowany podatek w wysokości 18%, a od października 2019 – 17% przychodu. Nie zostanie on obniżony o koszty jego uzyskania.
Natomiast gdy kwota jest wyższa niż 200 zł, zlecający dzieło musi wpłacić zaliczkę na podatek dochodowy. Od całości wynagrodzenia pracodawca odejmuje koszty uzyskania przychodu – zazwyczaj 20%, chyba że dojdzie od przekazania praw autorskich, wówczas w wysokości 50%. Dopiero wtedy, od otrzymanej w ten sposób kwoty, obliczamy podatek uwzględniając oczywiście przysługujące nam ulgi i odliczenia.
Jeśli natomiast nastąpiło przeniesienie na zleceniodawcę praw autorskich, można odliczyć aż 50% kosztów uzyskania przychodu, czyli podatek odliczany będzie od połowy wynagrodzenia.
Nasz pracodawca musi też wystawić PIT-11 i dostarczyć go zarówno do nas, jak i do skarbówki.
Jak się rozliczyć
Sam formularz na jakim się rozliczymy, też nie jest oczywisty. Jeżeli my, jako przyjmujący i wykonujący dzieło nie prowadzimy działalności gospodarczej, wówczas rozliczamy się na popularnym PIT-37. Kwota trafi do okienka dotyczącego przychodu z działalności wykonywanej osobiście. Jeśli takich umów mamy kilka, kwoty należy zsumować.
W przypadku gdy umowę podpisują między sobą przedsiębiorcy, zmienia się formularz. Na jaki? To zależy od tego jak się rozliczamy. W przypadku rozliczenia na zasadach ogólnych, wypełniamy PIT 36, podatkiem liniowym – PIT 26L, a ryczałtem – PIT28. Dodatkowo, to na nas ciąży obowiązek rozliczenia się ze skarbówką. Jak to zrobić? Najlepiej przez internet!
Aby nie zagubić się w gąszczu formalności, szczególnie przy wielu umowach, możemy skorzystać z dostępnych w sieci programów do rozliczania się z fiskusem takich jak m.in. podatnik.info. Dzięki temu nie popełnimy błędów matematycznych i nie pominiemy któregoś z pól do wypełnienia. Rozliczenia nie warto też odkładać na ostatnią chwilę – im szybciej to załatwimy, tym szybciej otrzymamy zwrot podatku
