
Spożycie alkoholu generuje miliardowe koszty dla gospodarki Polski
Planowana nowelizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, zaproponowana 10 marca 2025 r., miała na celu ograniczenie reklam piwa oraz dostosowanie stawek podatku akcyzowego do zawartości alkoholu w napojach. Ministerstwo Zdrowia finalnie zdecydowało się na odrzucenie tych propozycji, pozostawiając branżę piwowarską w uprzywilejowanej pozycji pod względem regulacji podatkowych i marketingowych.
Koszty spożycia alkoholu a dochody budżetowe
Eksperci podkreślają, że piwo, podobnie jak inne alkohole, generuje wysokie koszty społeczno-ekonomiczne. W 2020 roku wydatki związane z konsekwencjami spożycia alkoholu w Polsce oszacowano na 93,3 mld zł. Tymczasem dochody budżetu z akcyzy na napoje alkoholowe wyniosły zaledwie 13,4 mld zł, co stanowiło 18,6% wszystkich wpływów z tego podatku. Dysproporcja ta wskazuje, że państwo ponosi ogromne straty finansowe wynikające z nadmiernej konsumpcji alkoholu, których nie rekompensują wpływy akcyzowe.
Obciążenie budżetowe nie ogranicza się jedynie do kosztów leczenia chorób wynikających z nadmiernego spożycia alkoholu. Obejmuje ono również utracone dochody wynikające z obniżonej produktywności pracowników, mniejszych wpływów z podatków dochodowych oraz ograniczonej konsumpcji innych towarów i usług. Wzrost kosztów społecznych jest nieuniknioną konsekwencją liberalnej polityki wobec reklamy i dostępności alkoholu.
Ekonomiczne skutki uprzywilejowania reklamy piwa
Mimo licznych badań wskazujących na negatywne skutki spożycia alkoholu, piwo pozostaje jedynym napojem alkoholowym legalnie reklamowanym w przestrzeni publicznej. Ministerstwo Zdrowia podkreśla, że taki stan rzeczy sprzyja normalizacji spożycia alkoholu w społeczeństwie, co prowadzi do zwiększonego popytu i dalszego wzrostu kosztów społeczno-ekonomicznych.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podkreśla, że skutecznym sposobem na poprawę zdrowia publicznego jest ograniczenie lub całkowity zakaz reklamy, sponsorowania i promocji alkoholu. Takie regulacje pomagają chronić dzieci, młodzież oraz osoby niepijące przed presją spożywania napojów procentowych.
Z uwagi na rosnące obawy dotyczące sposobów promowania alkoholu, pojawiła się propozycja objęcia zakazem reklamowym także piwa. Ministerstwo Zdrowia zwraca uwagę na fakt, że to właśnie ten trunek dominuje w strukturze spożycia alkoholu w Polsce. Jak wynika z uzasadnienia, rokrocznie ponad połowa konsumowanego alkoholu to właśnie piwo. Z badań wynika, że piwo stanowi ponad połowę (53,8%) całkowitego spożycia alkoholu w Polsce. Promocja tego produktu prowadzi do wzrostu konsumpcji, szczególnie wśród młodszych grup społecznych. . Pomimo tego Ministerstwo Zdrowia postanowiło odrzucić zmiany, których domagali się obywatele oraz eksperci. Po decyzji resortu producenci oraz reklamodawcy piwa będą mogli ciągle promować swoje produkty niemal bez ograniczeń!
Niska skuteczność regulacji podatkowych
Jednym z kluczowych narzędzi ograniczania spożycia alkoholu są podatki akcyzowe. Wzrost ich wysokości w ciągu ostatnich dekad nie wpłynął jednak na ograniczenie dostępności alkoholu. Wręcz przeciwnie, jego przystępność ekonomiczna wzrosła o 137% w ciągu ostatnich 20 lat, co oznacza, że statystyczny Polak może pozwolić sobie na zakup większej ilości alkoholu za tę samą część swoich dochodów.
W uzasadnieniu projektu ustawy podkreślono konieczność zaostrzenia kar za nielegalną promocję i reklamę napojów alkoholowych. Obecne przepisy uznają takie przestępstwo za czyn, który nie generuje bezpośrednich pokrzywdzonych. Badania naukowe jasno wskazują jednak na negatywne konsekwencje społeczne.
Piwo jest traktowane inaczej niż inne alkohole
Piwo od lat funkcjonuje w przestrzeni reklamowej jako nieodłączny element relaksu, dobrej zabawy i wydarzeń sportowych. Przekazy marketingowe ukazują je jako napój obecny na spotkaniach towarzyskich, podczas aktywności fizycznych, a nawet bywa przedstawiane jako składnik zdrowego trybu życia. W efekcie społeczeństwo nie traktuje piwa tak poważnie jak innych alkoholi – bez względu na jego zawartość procentową.
Silne skojarzenie piwa z największymi imprezami sportowymi dodatkowo utrwala przekonanie, że jego spożywanie nie niesie ze sobą istotnych konsekwencji zdrowotnych. Jest to jednak sprzeczne z rzeczywistością – alkohol, niezależnie od formy, wpływa na organizm w podobny sposób. Takie błędne postrzeganie może prowadzić do niekontrolowanej i nadmiernej konsumpcji, zwiększając ryzyko problemów zdrowotnych oraz uzależnienia.
Czy piwo to alkohol? Skutki braku świadomości w społeczeństwie
Ta kwestia nie ulega wątpliwości — piwo to też alkohol! W Polsce alkoholizm najczęściej kojarzony jest z mocnymi trunkami, takimi jak wódka, podczas gdy piwo bywa bagatelizowane. To efekt zarówno kultury picia, jak i przekazów reklamowych, które kreują obraz nieszkodliwego elementu codziennych spotkań towarzyskich. W rzeczywistości jednak każdy alkohol spożywany w nadmiarze ma negatywny wpływ na organizm, a jego forma nie zmienia potencjalnych skutków zdrowotnych.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że półlitrowa butelka piwa dostarcza około 300 kalorii – tyle, ile przeciętny deser. Chmiel, zawarty w tym napoju może ułatwiać zasypianie, jednak obecny w nim alkohol sprawia, że sen staje się płytszy i mniej regenerujący. Efektem tego jest zmęczenie oraz rozdrażnienie następnego dnia.
Istnieją grupy osób, które powinny całkowicie unikać alkoholu, nawet tego o niskiej zawartości procentowej. Należą do nich:
- Młodzież i osoby do 21. roku życia – alkohol może zaburzać rozwój mózgu i negatywnie wpływać na funkcje poznawcze.
- Kobiety w ciąży i matki karmiące – nawet najmniejsze ilości mogą prowadzić do uszkodzeń płodu, a alkohol przenikający do mleka matki może zaszkodzić dziecku.
- Osoby chore i przyjmujące leki – alkohol może wchodzić w interakcje z wieloma substancjami, w tym popularnymi lekami przeciwbólowymi, co zwiększa ryzyko działań niepożądanych.
Brak świadomości na temat rzeczywistego wpływu piwa na organizm prowadzi do jego nadmiernej i niekontrolowanej konsumpcji. Społeczeństwo powinno zrozumieć, że piwo to również alkohol – i jak każdy trunek wymaga odpowiedzialnego podejścia.
Ministerstwo Zdrowia szokuje. Nowelizacja, która nic nie zmienia.
Choć obawy Ministerstwa Zdrowia dotyczące wpływu reklamy alkoholu na społeczeństwo są w pełni uzasadnione, nowelizacja przepisów nie wprowadza całkowitego zakazu promocji napojów procentowych. Podniesienie kar dla reklamodawców łamiących przepisy budzi pytania o rzeczywistą skuteczność wobec ogromnych kosztów zdrowotnych i społecznych związanych z marketingiem alkoholu. W kontekście argumentów przedstawionych przez resort zdrowia takie rozwiązanie wydaje się jedynie półśrodkiem, który nie rozwiązuje problemu u podstaw.
Reklamy piwa miały zostać zablokowane?
Kwestia zakazu reklam piwa staje się coraz częstszym tematem publicznej debaty. Coraz więcej ekspertów, komentatorów i autorytetów podkreśla, że swobodna promocja alkoholu w przestrzeni publicznej ma negatywne konsekwencje społeczne i zdrowotne.
Świadczy o tym rosnące poparcie dla wprowadzenia bardziej rygorystycznych regulacji. Dobitnym przykładem jest petycja złożona do Sejmu w lutym 2024 roku przez aktywistkę i influencerkę Olgę Legosz, w której domagała się całkowitego zakazu reklamy alkoholu. Dokument ten poparło aż 48 000 osób, co pokazuje, że społeczne oczekiwania w tej sprawie są coraz bardziej wyraźne. Mimo to rządowe decyzje wciąż nie idą w stronę całkowitego ograniczenia promocji piwa.
Nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi
Dynamiczny rozwój mediów społecznościowych i nowych technologii sprawia, że młodsze pokolenia są jeszcze bardziej podatne na przekazy promujące piwo. W związku z tym projekt zmian przewiduje podwyższenie wysokości kar finansowych – minimalna grzywna miałaby wzrosnąć do 20 000 zł, a maksymalna do 750 000 zł. Dodatkowo planowane jest wprowadzenie możliwości orzekania kary ograniczenia wolności, a w niektórych przypadkach łączenia obu sankcji.
Mimo licznych apeli środowisk eksperckich i organizacji pozarządowych, które zgodnie wskazują na konieczność zaostrzenia przepisów dotyczących reklamy alkoholu, rząd oraz Ministerstwo Zdrowia wciąż nie podejmują zdecydowanych działań w tym kierunku. Możliwe, że kluczową rolę odgrywają także kwestie ekonomiczne – reklamy piwa generują ogromne przychody dla mediów i firm marketingowych, co może zniechęcać decydentów do ich zakazu. Jednak w obliczu rosnącej świadomości społecznej i jednoznacznych dowodów naukowych, brak zmian w ustawie o wychowaniu w trzeźwości staje się coraz trudniejszy do uzasadnienia.
Co Polacy myślą o reklamach alkoholu?
Coraz więcej Polaków jest przekonanych, że reklamy alkoholu nie mają miejsca w przestrzeni publicznej i nie są im potrzebne w codziennym życiu. Społeczeństwo dojrzewa do tego, by zrozumieć, że promowanie alkoholu, zwłaszcza piwa, ma negatywny wpływ na zdrowie i postawy młodzieży, a także przyczynia się do uzależnień. Wiele osób dostrzega, że reklamy te często kreują fałszywy obraz alkoholu jako elementu zdrowego stylu życia czy dobrej zabawy, co nie ma nic wspólnego z jego rzeczywistym wpływem na organizm. W związku z tym coraz większa część społeczeństwa popiera całkowity zakaz reklamy alkoholu, uważając, że jest to niezbędny krok w ochronie zdrowia publicznego i poprawie jakości życia.
Wyniki badania przeprowadzonego przez IBRiS w listopadzie 2024 roku pokazują, że ponad połowa Polaków popiera całkowity zakaz reklamy alkoholu. Takie stanowisko wynika z rosnącej świadomości społecznej na temat szkodliwości reklamy alkoholu. Respondenci dostrzegają, że promowanie alkoholu w mediach i przestrzeni publicznej nie tylko wspiera konsumpcję, ale również bagatelizuje realne zagrożenia zdrowotne.
Specjaliści popierają zakaz reklam piwa
Specjaliści, zarówno krajowi, jak i międzynarodowi, jednomyślnie popierają zakaz reklamy piwa, wskazując na pilną potrzebę zmiany obowiązujących regulacji dotyczących alkoholu. Raport OECD z lutego 2025 roku jednoznacznie postuluje całkowity zakaz reklamy alkoholu oraz sponsorowania wydarzeń sportowych. W Polsce, podobne stanowisko prezentuje PZH – Instytut Zdrowia Publicznego, który podczas konferencji zorganizowanej przez Klub Parlamentarny Polska 2050 w styczniu 2025 roku zaprezentował szereg rekomendacji. Wśród nich znalazły się propozycje takich zmian, jak: wprowadzenie zakazu reklamy piwa (w tym piwa bezalkoholowego), ograniczenie zawartości alkoholu w piwie do 4%, czy wprowadzenie zakazu promocji cenowych napojów alkoholowych.
Również Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom (KCPU) wskazuje na potrzebę całkowitego zakazu reklamy alkoholu, z uwzględnieniem piw bezalkoholowych. KCPU zauważa, że promocja piw bezalkoholowych jest celowym zabiegiem marketingowym, mającym na celu przyzwyczajenie młodych konsumentów do picia piwa, co może prowadzić do późniejszego sięgania po napoje alkoholowe. Z etycznego punktu widzenia KCPU postuluje również zakaz sprzedaży piwa bezalkoholowego nieletnim, podkreślając, że te napoje mogą zawierać niewielkie ilości alkoholu, które mogą być szkodliwe dla rozwijającego się organizmu. Dodatkowo, organizacja proponuje, aby sprzedaż piwa, w tym piwa bezalkoholowego, odbywała się tylko na specjalnych stoiskach, co ma na celu ograniczenie dostępności alkoholu w przestrzeni publicznej.
W obliczu tych opinii, staje się coraz bardziej oczywiste, że zakaz reklamy piwa, zarówno alkoholowego, jak i bezalkoholowego, jest krokiem niezbędnym dla ochrony zdrowia publicznego i ograniczenia wpływu marketingu alkoholu na młode pokolenia.